Do wczorajszego pakietu przygód z moim świerszczykiem mogę dopisać dzisiejszy zepsuty prędkościomierz, który nagle wskazał, że jadę z prędkością 0 km/h a do tego, że stoję w miejscu - licznik też nie działa.
Nie mam już sił do tego samochodu.
A może zwyczajnie nie powinienem jeździć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz