środa, 18 października 2017

374

Ostatni tydzień w Wawie był dla mnie bardzo emocjonalny.


Pozwoliłem sobie na odrobinę uczuć...

...i dostałem (znowu) po ryju.

Właściwie, na własne życzenie...
...krwawię.

4 komentarze:

  1. I niby za każdym razem powinno mniej to dotykać... niestety nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. mimo wszystko chyba warto próbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam często podobnie, dlatego uczucia schowałam głęboko ojj głęboko

    OdpowiedzUsuń
  4. czasami trzeba dostać po ryju by znowu poczuć że się żyje :)Ale to nie znaczy że trzeba stracić wiarę w ludzi. Są na świecie jeszcze ci dobrzy :) Zawsze jest gorzej by mogło być lepiej. A bez ryzyka nie ma sukcesu.

    OdpowiedzUsuń