poniedziałek, 27 czerwca 2016

361

Wygląda na to, że z nową miejscówką do zamieszkania zostałem nieźle wychujany.

Dałem ogłoszenie, że szukam pokoju - wiadomo, wśród 'swoich' przynajmniej głupich pytań nie będzie. Laska, o której poprzednio pisałem odezwała się. Pokój obejrzałem, wszystko ok. Biorę.

W sobotę dostaję smsa, czy dalej jestem zainteresowany. Tak, jestem. Dzownię do laski podpytać się o klucze, nie odbiera. W niedzielę wysyłam smsa, kiedy klucze można odebrać, ta mi odpisuje, że 'z właścicielem ustaliliśmy, że on się będzie z Tobą kontaktować'.

No dzięki kurwa za info (na pytanie kiedy mogę się spodziewać odezwu cisza).
Dzisiaj wysłałem jej smsa z prośbą, żeby przekazała właścicielowi, iż proszę o kontakt dzisiaj, bo w środę przyjeżdżam i nie chcę na lodzie zostać.
"Ok, wyślę mu smsa".

No i dupa. Tzn. cisza. Co prawda do północy daleko ale póki co mam wkurwa i zastanawiam się co zrobić, czy zabukować sobie motel, czy jutro dzwonić, niech kożelanka szefowa ogląda czy jaki chuj?

Umiesz liczyć? .......

1 komentarz:

  1. wiem, że w wakacje można też w akademikach ;) gdybyś był w podbramkowej sytuacji...

    OdpowiedzUsuń