Zawsze myślałem, iż w wieku 30+ człowiek panuje nad swoimi uczuciami.
Najwyraźniej się pomyliłem.
Wystarczyło 1 sympatyczne spotkanie, żebym stracił niemal głowę dla 9 lat młodszego...
Chyba mam jakiś kryzys wieku średniego.
Żebym chociaż miał pewność, że to jakoś jest odwzajemnione...
No ale nie mam.
Zobaczymy czy i co czas przyniesie.