środa, 26 października 2016

368

Leżę w szpitalnym łóżku. Obok mnie koleś max 30 letni z ostrym zapaleniem trzustki, obok niego starszy jegomość chyba po operacji, bo tylko leży, wstawać nie może.
I jest to smutne i przerażające, taka bezradność. Ale gorsza wydaje mi się samotność, zdanie na łaskę (i niełaskę) obcych ludzi.

Ot taka smutna wizja przyszłości...

1 komentarz:

  1. zdrówka zatem. W czerwcu miałam operacje i nie wstawanie pare dni, ale powiem szczerze, że nie chciałam odwiedzin i ograniczyły się tylko do przyniesienia mi piżamy i ew zabrania czegoś do prania.
    A co gorsza wkurzało mnie jak były inne odwiedziny, bo człowiek nie ma ochoty słuchać o czyiś sprawach.

    OdpowiedzUsuń